Kilka rzeczy, których nauczyły mnie minione związki

Miałam siedemnaście lat i po raz pierwszy w życiu złamane serce. Uczucie było dużo bardziej beznadziejne, niż się spodziewałam, i żadna Siesicka ani Musierowicz nie przygotowały mnie na to, jak sobie z tym poradzić.Narobiłam zatem głupot, a potem - minęło. A ja dorosłam. Do pewnego poziomu.

Rozstanie to przykry i bolesny proces, niemniej, jak ze wszystkiego w życiu, tak i z tego możemy wyciągnąć jakąś naukę. A że w moim przypadku stopień wkurwienia osiągnął ostatnio dość wysoki poziom (ŹRÓDŁA RUCHU SIECIOWEGO - znasz takie coś?), postanowiłam poważnie przyjrzeć się ZALETOM rozstań. A może nawet nie tyle zaletom, co pożytecznym naukom, które z nich wyciągnęłam.

Źródło

1) Nigdy nie próbuj utrzymać dobrych kontaktów z byłym partnerem zaraz po rozstaniu. Zwłaszcza, jeśli samo rozstanie nie odbyło się za zgodą obydwu zainteresowanych stron, a wręcz dla jednej strony było zaskoczeniem. Nauka ta płynie już z liceum. Dobra wiadomość jest taka, że po kilku latach na ogół można zignorować takie licealne niepowodzenie i nie wychodzić z knajpy, kiedy wchodzi do niej ta druga osoba.
2) Klin pomaga - przykro mi to pisać, ale to prawda. Oczywiście klin niesie też ze sobą duże ryzyko zranienia kogoś, kto pewnie na to nie zasługuje, ale uznajmy, że w momencie, kiedy mamy złamane serce, nie do końca o tym myślimy. 
3) Jak ktoś był na tyle głupi, że nie umiał ukryć zdrady, to z nim zerwij - nie warto wiązać się z kretynem. Co innego, jeśli dowiedziałeś się o zdradzie czytając cudze archiwum. Wtedy sam powinieneś zerwać, bo tego się zwyczajnie nie robi. W sensie nie czyta archiwum. A właśnie, a propos czytania cudzego archiwum...
4) ...Pierwszy raz można wybaczyć, ale warto potraktować go jako ostrzeżenie. Drugi raz (zwłaszcza po awanturze o pierwszy raz) to już w sumie dobry powód do skończenia związku. Nieważne, czy mamy czy nie mamy czegoś do ukrycia. Jeżeli druga połówka wyraźnie mówi, że sobie NIE ŻYCZY, to sobie nie życzy i już. Nawet jeśli podejrzewamy ją o regularne sypianie z autobusem Arabów. Dodatkową komplikacją może być, kiedy mamy problemy z czytaniem ze zrozumieniem, i zamiast "-ę", czyli końcówki osobowej pierwszej osoby liczy pojedynczej, widzimy "-i", będące wykładnikiem osoby trzeciej tejże liczby. Wtedy na przykład ze słowa "wylecę" wychodzi nam "wyleci". I jest nam jeszcze smutniej.
5) Nigdy nie wiąż się z człowiekiem, który mówi Ci, że jak odejdziesz, to się zabije. Związek zbudowany na szantażu emocjonalnym ma nikłe szanse przetrwania.
6) Jeśli godzisz się na jednorazową przygodę, to pamiętaj, że godzisz się na jednorazową przygodę. I nieważne, że facet może sprawiać wrażenie, że chce czegoś więcej. Nie, po prostu nie chce mu się szukać kolejnej partnerki do innej, jednorazowej przygody.
7) Nigdy nie rezygnuj z przyjaciół na rzecz partnera. Jeżeli Twój partner nie lubi Twoich wieloletnich przyjaciół, to może być znak, że warto zmienić partnera, a nie zerwać kontakt ze wspomnianymi przyjaciółmi.
8) Jeśli chcesz zrobić coś, co nie jest moralnie naganne, a nie do końca pasuje Twojemu partnerowi, ale może być dobre dla Twojego rozwoju - jak podróżowanie, wyjazd do pracy sezonowej za granicę albo szukanie zatrudnienia w innym mieście - zrób to. Serio. Związek na odległość da się przetrwać, a do pracy za granicę lub na wycieczkę zawsze może jechać z Tobą. Grozi, że z Tobą zerwie? Tam są drzwi.
9) Cokolwiek by się nie działo, nie tnij się. Ani nie zabijaj. Po rozstaniu pij, pal, uprawiaj przygodny seks (pamiętaj o zabezpieczeniu), płacz, rozmawiaj z przyjaciółmi, jak ich nie masz, to żal się na wykopie, zacznij składać origami, ale nie tnij się. Ból mija, a blizny zostają.

10) Dodatek specjalny:
*Jeśli nie lubi twojej rodziny, to strasznie słabo. No jakby to niby wyglądało, jakbyście wzięli ślub.
*Jak mu odpierdala po pijaku, to w sumie też dobry znak na ucieczkę.






Komentarze

  1. O mamo, kilka znaków, że powinnam uciekać, ale chyba jednak zostanę :P sama święta nie jestem. Co do pierwszego to zgadzam się na 100%. Zostawiłam pewnego chłopaka, bo wszystko było z nim nie tak, a on ciągle próbował utrzymywać dobry kontakt i w każdej rozmowie tak drążył aż dochodził do tematu związku i ja nie wytrzymywałam psychicznie. Przez co teraz nie mogę na niego patrzeć, a z całą hordą innych byłych jakoś utrzymuję normalny kontakt (dalej nie zrozumiał co zrobił nie tak...).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale ty masz związek na odległość, jak ja teraz, więc tutaj trzeba mieć większą tolerancję na niektóre rzeczy. Tak myślę. Zobaczymy, jak to w praktyce będzie z tą tolerancją. :P

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty