Bezzębny niepotwór
Ostatnio było o kosmetyku nieprzyjemnym, to teraz napiszę o kosmetyku przyjemnym. Bardzo udanym myjącym twarz wynalazkiem jest Żel peelingujący 2w1 z olejkiem grapefruitowym (grejpfrutowym?) marki AVA.
Skład żelu wygląda tak:
Ingredients /INCI/: Aqua, Coco Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Centaurea Cyanus (Cornflower) Flower Extract, Polyethylene, Lactitol, Xylitol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Carbomer, Triethanoloamine, Hydrogenated Jojoba Oil, Chromium Hydroxide Green, Parfum, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Limonene, Linalool.
Delikatne środki myjące, ekstrakt z chabra bławatka (to w końcu chaber czy bławatek?) na początku składu, potem... Coś tam, coś tam... olejek jojoba i olejek eteryczny.
W skali sygnalizacji świetlnej wygląda to tak:
Skład żelu wygląda tak:
Ingredients /INCI/: Aqua, Coco Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Centaurea Cyanus (Cornflower) Flower Extract, Polyethylene, Lactitol, Xylitol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Carbomer, Triethanoloamine, Hydrogenated Jojoba Oil, Chromium Hydroxide Green, Parfum, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Limonene, Linalool.
Fot. Kafeteria |
Delikatne środki myjące, ekstrakt z chabra bławatka (to w końcu chaber czy bławatek?) na początku składu, potem... Coś tam, coś tam... olejek jojoba i olejek eteryczny.
W skali sygnalizacji świetlnej wygląda to tak:
Jak widać jakieś kontrowersje może budzić tylko triethanolamine, który jest regulatorem ph - tutaj możecie przeczytać, co pisze o nim kosmopedia.
Ja byłam z tego produktu bardzo zadowolona, ładnie oczyszczał, ładnie pachniał i utrzymywał skórę w dobrym stanie (wygląda na to, że moja twarz lubi kwaśne :D). Jedynym moim zastrzeżeniem jest to, że pod koniec tubki skóra twarzy była po jego użyciu lekko zaczerwieniona, ale problem "się rozwiązał" - zaczęłam używać peelingu co drugi dzień.
Cena też nie odstrasza. Żel kosztował ok. 20 zł. i starczył mi na ponad trzy miesiące. Na pewno do niego wrócę. :)
Pozostając w temacie to wielkie propsy dla obsługi klienta laboratorium AVA czy jakkolwiek to się nazywa, bo ten śliczny skład otrzymałam od tamtejszej pani technolog na drugi dzień po wysłaniu maila. :) Jak na razie trafiam na same mocne produkty tej marki.
Wspaniale, że odesłali skład :)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie przepadam za peelingującymi kosmetykami do stosowania codziennego, a szukam teraz jakiegoś dobrego żelu do twarzy. miałam Białego Jelenia i był w porządku, a teraz testuję różowy z Biedronki ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja niestety mam mieszaną cerę i odkryłam, że mojej twarzy zdecydowanie służy oczyszczanie olejami i codzienny peeling. A teraz właśnie mam zielony z Biedronki. :D
UsuńJak za taką cenę to rzeczywiście wydajny ten żel:) Ja raczej peelingów nie używam z tego względu, że moja skóra jest sucha ze skłonnością do podrażnień, więc peeling tylko jej szkodzi :) Czasem się skuszę na enzymatyczny:) Żeli do twarzy również raczej nie posiadam, wystarcza mi zwykłe delikatne mydło, a dwa w jednym to dopiero dla mnie abstrakcja :) hehe:)
OdpowiedzUsuńMiło tutaj u Ciebie, ciekawie piszesz, więc pozwolę sobie dodać do obserwowanych :) Ciebie oczywiście również zapraszam w wolnej chwili, jeśli byś miała ochotę :)
www.patishome93.blogspot.com
Buziaki :*
Cieszę się, że Ci się u mnie podobało. :) A z dobrych wieści AVA ma również żel pomarańczowy do twarzy. Już z gatunku tych pojedynczych. ;)
UsuńFajny opis. Chyba mam znajomą, której będę musiał polecić wpis do tego artykułu
OdpowiedzUsuńJak coś to na wszelki wypadek cieszę się, że pomogłam. :)
Usuń